Kreatywny
Rodzic bądź Nauczyciel powinien w każdej rzeczy szukać jej
innego, innowacyjnego zastosowania.
Kupiłam
je w markecie budowlanym, na dziale sanitarnym. Mowa o sylikonowych
delfinkach, ale są też inne zwierzęta.
To zabawka, która jest już niejako symbolem ćwiczeń dnia codziennego w metodzie M. Montessori.
Używamy jej do ćwiczeń transferowania wszelkiego rodzaju pomponów, kuleczek, guzików i wszystkiego, co się na małej przyssawce zmieści. Do przenoszenia możemy używać rąk, ale możemy też utrudnić zadanie i wykonywać ćwiczenie szczypcami, pęsetą, łyżeczką.
Dziecko
ćwiczy dzięki temu motorykę małą i przede wszystkim precyzję i
skupienie uwagi. Są to doskonałe ćwiczenia na koordynację
wzrokowo-ruchową. Mogą być też ciekawym przerywnikiem w zajęciach
lub „wyciszaczem” - skupienie jakiego wymaga ćwiczenie jest
ogromne.
Można
też bawić się w przyklejanie ich na meblach, stołach. Odrywając
je, musimy użyć siły, a zatem kolejny raz działamy na napięcie
mięśniowe Dziecka.
Można
też do nich zrobić karty z odpowiednim układem np. pomponów,
guzików i dziecko ma za zadanie odwzorować ułożenie na drugiej
zabawce.
Jest
to również świetna zabawka do kąpieli. Może być statkiem, ale
również elementem szeregu. Wystarczy kupić kilka wzorów
przyssawek i układać wodne szeregi na ścianach wanny.
Mogą
być to również świetne masażerki do ciała. Wypustki pobudzą
czucie głębokie. Sprawdzą się również przy zabawie w chodzenie
po kamieniach.
Mała
rzecz, a cieszy.
A.K-K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz