Kolejny
pomysł na matematykę ze sznurka i guzika ;)
Do zabawy wykorzystałam łańcuszki plastikowe, używane na bazarach do wieszania setnej bluzki made in china.
Łańcuszki podzieliłam na odcinki - cyfra jeden odpowiada jednemu "oczku", cyfra dwa - dwóm, itd....
Kolory używałam naprzemiennie jak w belkach
montesoriańskich.
Dzięki takiemu zaprezentowaniu cyfr, dzieciaki w sposób konkretny widziały, jak wartość rośnie.
Ocenialiśmy potem, gdzie jest więcej, gdzie jest mniej, który łańcuch-cyfra jest najdłuższy/najkrótszy.
Następnie bawiliśmy się w dodawanie - widziałam ten błysk w oku, jak okazywało się, że po połączeniu łańcuszków wychodziło "tyle samo" !
Zabawa utrwala aspekt kardynalny i porządkowy liczby.
A dodatkowo usprawnia manualnie, bo nie tak łatwo połączyć łańcuchy.
Świetny patent - polecam serdecznie.
A.K-K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz