Maria Montessori to osoba, która żyła ponad wiek temu, ale jej metoda nauki m.in matematyki bardzo przypadła mi do gustu. Jej teoria uczenia się polega na polisensorycznej nauce otaczającego świata, m.in matematyki.
Jak nauczyć się liczyć bez konkretów? Nie da się! Stąd też pomoce, które są jak najbardziej konkretne.
Do wykonania tej drobnostki potrzebne są piankowe kształty - mogą być również tekturowe - oraz okrągłe podkładki antypoślizgowe pod meble. Ważne, żeby były dość grube i wypukłe. Przyklejamy na nasze kształty "oczka" - od 1 do 10 - ważne, by przyklejać w sposób uporządkowany, rzędami. Dzięki temu będzie możliwość policzenia kropek z zamkniętymi oczami.
Jak się bawimy?
Dziecko dotykowo, z zamkniętymi oczami bada, ile jest kropek na kwiatku i wymawia cyfrę.
Można układać od najmniejszego kwiatka do największego i na odwrót.
Można liczyć, szacować.
Dzielić na kwiatki parzyste i nieparzyste.
Dokładać na wystające "oczka" liczmany pęsetą.
Jedna pomoc, a wiele zastosowań.
To kto biegnie szybko do marketu budowlanego?
A.K-K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz