Niebawem pożegnam swoją
obecną klasę i trafią pod moje skrzydła kolejne dzieciaki. A żeby
samemu się nie nudzić warto również zmienić pakiety, na których
będzie się pracować. Dobry przewodnik to połowa sukcesu
nauczyciela. Przyznam, że ja niewiele korzystam z przewodników dla
nauczycieli, raczej działam intuicyjnie i wymyślam sama aktywności.
Jednak czasem są one wskaźnikiem do pracy, pomysłem, z którego
rodzi się wielki projekt.
Poproszono mnie o
zrecenzowanie programu „Szkoła za pasem” Wydawnictwa
Edukacyjnego. Jego autorki Marta Jelonek i Katarzyna Wójcik-Bożętka
opierają swoją pracę na koncepcji rozwoju człowieka według Lwa
S. Wygotskiego. Zgodnie z nią, nauka to wyposażenie dziecka w
umiejętności poznawcze pozwalające na samodzielne zdobywanie
wiedzy przez dziecko. Rolą nauczyciela jest naturalne wspieranie,
wyzwalanie chęci podejmowania wyzwań przez dziecko oraz
dostosowanie działań edukacyjnych do naturalnych stref najbliższego
rozwoju dziecka. Innymi słowy chodzi o indywidualizację i podążanie
za dzieckiem. Program oparty jest na starej podstawie programowej,
ale wyciąga z niej 10 podstawowych kręgów zagadnień edukacyjnych,
które mają też miejsce w nowej podstawie, m.in. rozwój
umiejętności matematycznych, działania twórcze czy działanie w
środowisku przyrodniczym. Autorki korzystają w opracowaniu z takich
metod jak: Metoda Dobrego Startu, Metoda ruchu rozwijającego W.
Shearborne, Metoda aktywnego słuchania muzyki wg Batii Staruss,
drama, twórcza plastyka czy Dziecięca matematyka Edyty
Gruszczyk-Kolczyńskiej.
Na końcu programu
nauczyciel ma też do dyspozycji arkusz obserwacji i diagnozy dziecka
w przedszkolu, w przejrzystej formie tabeli.
Teraz o tym jak wyglądają
przewodniki. Cztery części, jak w większości publikacji – z
podziałem na pory roku, w których dany materiał jest realizowany.
Na początku plany pracy z rozpiską na aktywności, cele i obszary
podstawy – dla wzrokowca, jakim ja jestem, przejrzyste, proste,
zwięzłe. Na górze każdego planu miniaturki kart pracy do danego
tygodnia – fajny pomysł, żeby mieć ogląd, co dzieci będą
robić w najbliższym czasie. Dodatkowo, wypisane aktywności
ruchowe, które można przez cały tydzień wplatać w tok zajęć,
bo przecież ruch to podstawa aktywności dzieci.
Następny element to
scenariusze zajęć. Pojawiają się zapisy do dziennika – coś, co
nie we wszystkich pakietach na rynku jest, a dość ułatwia
papierologię dnia codziennego. Zajęcia podzielone na poranną
rozgrzewkę, właściwe zajęcia wychowawczo-dydaktyczne i
popołudniowy relaks, do wyboru dla nauczyciela. Oczywiście nie
wszystko musi być zrealizowane, bo dużo tego, ale dzięki temu mamy
wszystko w jednym miejscu i jeśli mamy „gorszy” dzień i nie
chce nam się szukać nic dodatkowego, dzień jest i tak wypełniony
po brzegi aktywnościami. Przewodniki wypełnione są dużą ilością
opowiadań i wierszy, które rozbudzają w dzieciach zainteresowanie
czytaniem i słuchaniem tekstu literackiego. Polecenia zadań
napisane są językiem prostym i zrozumiałym, wiadomo, o co chodzi w
zabawach. Jest duża różnorodność - od zadań matematycznych, po
ruchowe i plastyczne. Wszystko jest tez na fajnym miękkim papierze.
Jedyny mały minus na brak wypisanych do każdego dnia środków
dydaktycznych – tu nauczyciel musi sam poszukać i wypisać sobie,
co potrzebuje do zajęć. Na końcu książki znajdują się zapisy
nutowe dla proponowanych piosenek.
Co zatem dla dzieci? Dla
dzieci są aż 3 propozycje. Zestaw książeczek zgodnych z
przewodnikami – sztuk 4, na każdą porę roku jedna, mniej więcej
po 4-5 kart na każdy tydzień tematyczny. W zestawie jest też kalka
do ćwiczeń grafomotorycznych.
Oprócz tego dwie
publikacje – kolekcja literek i kolekcja cyferek – wprowadzenie w
świat cyfr i znaków matematycznych oraz przygotowanie do nauki
czytania i pisania.
I dwie książeczki z
kolekcji łamigłówek – tzw. gimnastyka umysłu na dzieci.
Po kolei co w każdej
publikacji....
Każda książeczka z
kartami pracy odnosi się do konkretnej pory roku i scenariusza.
Kartki można wyrywać bądź pozostawić w całości w obudowie.
Karty, które dotyczą jakiejś większej aktywności plastycznej,
wycinania etc. są z grubszej tektury. Zadania umieszczone są
czytelnie, raczej jedno na karcie. Na większości z nich dodatkowo
na dole jest do wykonania jakaś mała grafomotoryka. Zadania dotyczą
wszystkich sfer, które nauczyciel przedszkolny musi rozwijać u
dziecka 6letniego. Są zadania logiczne, matematyczne, z głoskami,
literami, na orientacje geometryczne. Dzieci pogłębiają swoją
wiedzę ogólną o świecie, ćwiczą koordynację
wzrokowo-ruchowo-słuchową. Składają obrazki z części, wyszukują
elementy w tle, przeliczają, porównują, znajdują szczegóły,
słowem - wszystko. Jako atrakcja pojawiają się również naklejki
do wklejania w niektóre ćwiczenia. Kalka, dodana do pierwszej
części ćwiczeń umożliwia wielokrotne wykonywanie ćwiczeń.
Co w Kolekcji cyferek i
Kolekcji literek? To pozycje, w których dzieci zaznajamiają się z
literami i cyframi w formie zabawowej. Stałym elementem jest
wierszyk, wodzenie placem po kształcie znaku – czyli Metoda
Dobrego Startu Marty Bogdanowicz. Oprócz tego, już od początku
dzieci mają za zadanie pracę z sylabami – a to moja druga
ulubiona metoda nauki czytania, czyli metoda
symultaniczno-sekwencyjna Jagody Cieszyńskiej. Dzięki temu
połączeniu nauczyciel może zaszczepić w dziecku zainteresowanie
literami, czytaniem i pisaniem w szerokim zakresie. Zadania są
atrakcyjne, urozmaicone, stopień ich trudności wzrasta w miarę
poznawania kolejnych liter. W Kolekcji literek pojawia się
wycinanka, z której dzieci wklejają elementy w ćwiczenia –
bardzo fajny pomysł, od którego nie wiem czemu się odeszło na
rzecz niefortunnych wypychanek, które nie uczą dzieci niczego
szczególnego. W Kolekcji cyferek, dzieci poznają wszystkie aspekty
liczbowe – od kardynalnego do porządkowego, ćwiczą dodawanie i
odejmowanie, myślenie logiczne, spostrzegawczość, poznają znaki
mniejszości, większości i równości. Nie ma tu zbyt wiele
kolorowania, które ostatnimi czasy nie wiedzieć czemu utożsamiane
było z nauczaniem matematyki.
Dopełnieniem wszystkich
książeczek są 2 części Kolekcji łamigłówek, które mogą być
spokojnie wykorzystywane jako samodzielna pomoc do pracy
indywidualnej bądź terapeutycznej. Ta pozycja to must have 6latka –
naprawdę ogrom zadań logicznych, polonistycznych, matematycznych o
naprawdę dość wysokim poziomie trudności. Tu również na końcu
znajdziemy pierwsze poważne czytanki i kaligrafię w mniejszej
liniaturze. Jedyny mały błąd merytoryczny – zły wzór małej
litery „b”, nie jest w stanie przyćmić mojego zachwytu tymi
publikacjami.
Cały pakiet pozwala na
realizację podstawy programowej we wszystkich obszarach. Dziecko
szybko i sprawnie nabywa kompetencje szkolne. Dodatkowym atutem jest
grafika – nieprzekombinowana, realistyczna, choć może niektórym
wydawać się „zamierzchła”. Ja jednak z sentymentem spoglądam
na kartki tego pakietu, bo trochę przypominają mi moje dzieciństwo
i kultowe książeczki „Mam 6 lat”. Ciekawa jestem jak muzyka, bo
tego niestety sprawdzić nie mogłam, ale być może niebawem i to
się uda...
Brawo za powrót do
przeszłości w ciekawym stylu.
A.K-K
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz